Budujemy samolot RC - TO-MASZ

TO-MASZ - Relacja z budowy modelu zdalnie sterowanego trenerka dla młodych adeptów lotnictwa RC
Model należy do prostych w budowie, ale nie śmiejcie się, że zrobiłem do niego tak obszerną relację: robię to dla tych, dla których będzie to pierwszy lub jeden z pierwszych samodzielnie robionych modeli.
Przystępujemy zatem do budowy.
W zestawie otrzymujemy jak zwykle całą masę różnych kawałków EPP i sklejki ,z której mamy zbudować całego TO-MASZA. W celu identyfikacji podaję pełną specyfikację. Wersja lądowa:
Wykaz elementów:
- 1- Klatka podwozia
- 2-Opcjonalna mała klatka pod np. pływaki
- 3- wręga silnika
- 4- klatka podwozia
- 5- blokada klatki podwozia
- 6- opcjonalna mała klatka pod np. pływaki
- 7- blokada opcjonalnej małej klatki
- 8- szybka kabiny
- 9- dźwignie sterów
- 10- galanteria (pręty, druty, bowdeny, popychacze)
- 11- koła
- 12- kadłub
- 13- skrzydła
- 14- ster wysokości
- 15- ster kierunku
- 16- podwozie
Przystępujemy zatem do pracy.
Na pierwszy ogień idzie kadłub.
Jako że TO-MASZ jest projektem wymyślonym i nie mającym odzwierciedlenia z postaci prawdziwego samolotu jego kształt i wygląd jest kwestią dowolną i można go dowolnie kształtować.
Mnie osobiście urzekł jego kanciasty kadłub który do złudzenia przypomina mi GeeBee.
Postanowiłem więc tylko delikatnie zaokrąglić kadłub i oszlifować.
W pierwszej kolejności ścinamy krawędzie przy pomocy ostrego noża.
A następnie przy użyciu papieru ściernego o ziarnistości „100” szlifujemy ścięte krawędzie na gładko.
Jeśli ktoś nie lubi „kłaków” pozostałych po szlifowaniu EPP papierem, można przy użyciu opalarki lub nawet zapalniczki delikatnie przygrzać zeszlifowane krawędzie. Wszystkie włoski powinny ładnie nam się zatopić.
Proszę pamiętać o ostrożności gdyż zbyt bliski kontakt ciepłego powietrza lub ognia wytopi nam dziurę w kadłubie.
Foto_3
Kiedy już mamy przygotowany kadłub, możemy sobie przygotować skrzydełka.
Dla wyjaśnienia kliny, które możecie znaleźć pomiędzy skrzydłem a „uszami” skrzydła to odpad, więc nie próbujcie ich wklejać J
Foto_4
Przy pomocy kleju cyjnoakrylowego doklejamy do centropłatów tzw „uszy”, czyli końcówki skrzydeł. Następnie uzupełniamy ewentualne szczeliny rzadkim klejem CA. Szczeliny wypełniamy na górnej i dolnej części skrzydła. To samo robimy z drugim skrzydłem.
Foto_5
Foto_6
łączymy oba centropłaty z przyklejonymi końcówkami w całość. Ponieważ skrzydła będą wklejone w kadłub i dodatkowo usztywnione płaskownikami, możemy połączyć je za pomocą kleju „Uhu Por” aby precyzyjniej ułożyć sklejane krawędzie, utrzymując przy tym wymagany profil skrzydła.
Smarujemy obie krawędzie klejem, czekamy ok.10 minut, a następnie łączymy ze sobą dwie połówki mocno dociskając.
Do sklejenia obu połówek skrzydeł możemy również użyć kleju cyjanoakrylowego
Foto_7
Teraz musimy odpowiednio usztywnić nasze skrzydło. W tym celu przykleimy do krawędzi spływu i natarcia dwa dołączone do zestawu płaskowniki węglowe 5x0.5mm.
Foto_8
W pierwszej kolejności docinamy płaskowniki na odpowiednią długość, równą długości prostej krawędzi spływu i natarcia. Montaż zaczynamy od przyklejenia za pomocą kropli kleju CA końcówki płaskownika.
Foto_9
Następnie to samo robimy na przeciwległym końcu skrzydła.
Na koniec kładziemy skrzydło na płaskiej powierzchni i przyklejamy kilkoma kroplami CA na środku skrzydła, by mieć pewność że płaskownik będzie leżał prosto i nie zwichruje skrzydła.
Foto_10
Tak przychwycony klejem płaskownik przyklejam już na stałe klejem CA na całej powierzchni.
To samo robimy dla drugiej krawędzi naszego skrzydła.
W efekcie końcowym powinno wyglądać to tak.
Foto_11
Jeżeli znacie już malowanie swojego TO-MASZa to jest to dobry moment by pomalować skrzydło. Będzie łatwiej J
Ja niestety na tym etapie jeszcze nie wiem jak będzie pomalowany , więc na razie się wstrzymam.
Teraz pora zająć się resztą uskrzydlenia naszego modelu, czyli sterami wysokości i kierunku.
Nie jestem zwolennikiem grubych i nie zaokrąglonych krawędzi , więc wszystkie krawędzie natarcia i spływu będę wykonywał na półokrągło. Jeśli wam się nie chce tego robić to możecie tego nie robić choć uważam że model może dzięki temu sporo zyskać, tym bardziej że będzie dość lekki więc im mniej oporów tym lepiej.
W pierwszej kolejności zaznaczam sobie pisakiem połowę grubości pianki, by odciąć w miarę równo krawędzie pianki nie wichrując przy tym profilu sterów.
Foto_12
Ścinamy ostrym nożykiem krawędzie pianki na wszystkich krawędziach spływu i natarcia, a następnie szlifujemy papierem ściernym o ziarnistości „100”.
W efekcie powinniśmy uzyskać taki lub podobny efekt:
Foto_13
To samo można zrobić z „uszami” skrzydeł, więc jeśli komuś chce się wracać do obróbki skrzydła polecam ściąć, wygładzić i opalić krawędzie „uszek” w skrzydłach.
Kolejnym krokiem będzie usztywnienie naszych sterów.
W tym celu wykorzystujemy płaskownik węglowy 3x0.5mm dołączony do zestawu.
Docinam go tak, by wystarczył na ster wysokości oraz kierunku. Ja odciąłem 8cm na ster kierunku, a reszta poszła na ster wysokości.
Nacinamy piankę na około 5mm i wciskamy do powstałej szczeliny płaskownik, po czym zalewamy CA. Wszystko robimy na desce montażowej by nie powstały zwichrowania podczas wklejania.
Foto_14
Następnie wklejamy statecznik pionowy do poziomego, zwracając baczną uwagę na zachowanie kąta prostego pomiędzy nimi. Szczeliny uzupełniamy klejem cały czas kontrolując czy nie zmieniły nam się kąty.
Foto_15
Z doświadczenia wiem, że po wklejeniu skrzydeł będzie ciężko utrzymać płaszczyznę z ogonem, więc na razie z wklejeniem gotowego ogona możemy się wstrzymać do momentu wklejenia skrzydeł głównych. Wtedy będzie nam łatwiej skorygować ew. niedociągnięcia.
Ogonek odkładamy zatem w bezpieczne miejsce, by czekał na swoją kolej montażu, a zajmiemy się przygotowaniem kadłuba pod montaż elektroniki ,podwozia i usterzenia.
Na pierwszy ogień idzie wręga silnika.
Foto_16
Jak widać na załączonym zdjęciu wręga jest ciut za duża .
Wycinamy piankę lutownicą ,by wręga leżała całą powierzchnią. Następnie kleimy wręgę do kadłuba przy pomocy żywicy epoksydowej lub CA dokładnie na środku gniazda.
Foto_17
Kolejnym etapem przed montażem skrzydeł będzie wklejenie serwomechanizmów.
Służą do tego gniazda w kadłubie.
W celu poprawnego osadzenia serw musimy wykonać gniazda w bokach kadłuba lub obciąć wystające elementy mocujące. Powierzchnia zewnętrza serwa powinna być zlicowana z bokiem kadłuba (serwa będą stykać się w kanale podstawami).
Foto_18
Po osadzeniu serwomechnizmów musimy wykonać w skrzydle otwór aby przepuścić przez niego przewody.
Foto_19
Teraz możemy wkleić już skrzydło. W tym celu dobrze jest wyznaczyć miejsce klejenia kadłuba ze skrzydłem by nie pobrudzić widocznych powierzchni. Wkładamy więc skrzydło w gniazdo, ustawiamy dokładnie na środku i od góry płata a następnie delikatnie rysujemy linię wzdłuż kadłuba.
Foto_20
Smarujemy klejem „UHU POR” obie części i dociskamy je do siebie po jego przeschnięciu.
Kiedy skrzydełko jest już na swoim miejscu przystępujemy do montażu ogonka. Podobnie jak w przypadku skrzydła zaznaczamy klejone powierzchnie i smarujemy klejem„UHU POR” i kleimy po jego przeschnięciu.
Sprawdzamy czy statecznik poziomy jest w osi ze skrzydłem zalewamy łączenia statecznika klejem CA i ponownie sprawdzamy. „podwójne” użycie kleju daje nam możliwość korekty położenia wklejanych elementów.
Foto_21
Foto_22
Następny etap to montaż klatki podwozia oraz komory RC w której znajdą się odbiornik i akumulator.
Regulator ze względu na chłodzenie korzystniej jest zamontować na zewnątrz.
Jeśli planujemy wykonać wyłącznie wersję lądową modelu, wykonujemy tylko główną sklejkową klatkę podwozia.
Zestaw daje możliwość wykonania podwozia w wersji „amfibia” czyli z możliwością zamiany wersji lądowej na wersję „hydro”(pływaki) –do montażu tychże służy pomocnicza tylna klatka podwozia.
Dla zobrazowania schemat konstrukcyjny obu wersji modelu:
rys 22. Wersja lądowa
Wersja hydro
Dwie płyty sklejkowe sklejone ze sobą i oddzielone od siebie elementem „1” tworzą klatkę, do której wchodzi goleń podwozia (drut sprężysty 1,6mm) oraz element blokujący „5” który trzeba zabezpieczyć przed wysuwaniem za pomocą pojedynczego wkręta do mocowania serw wkręconego w klatkę podwozia.
Rozwiązanie to umożliwia osadzenie demontowanego podwozia.
Foto_23
UWAGA przy klejeniu klatek należy zachować szczególną ostrożność , by nadmiar kleju nie wpłynął do środka ponieważ nie będzie możliwości jego usunięcia.
Zmontowane klatki powinny wyglądać jak na poniższym zdjęciu
Foto_24
W następnej kolejności wklejamy obie klatki do kadłuba. Niezbędne będzie delikatne podcięcie kadłuba o grubość klatek aby podskrzydłowy element mieszczący komorę rc mieścił się na swoim miejscu.
Foto_25
Skoro klatki są już wklejone, możemy zmontować i włożyć podwozie.
Podwozie stanowi drut sprężysty na końcach którego musimy osadzić dołączone do zestawu kółka. Możemy zastosować gotowe blokady, lub zrobić je np. z nakrętek M2 osadzonych na kleju epoksydowym. Nakładamy najpierw ograniczniki (nakrętki) od wewnętrznej strony koła i zaklejamy żywicą lub klejem epoksydowym np. typu Distal. Następnie nakładamy kółka i kleimy ograniczniki od zewnętrznej strony , również zalewając je klejem. Należy przy tym uważać by nadmiar kleju nie wpłynął nam pomiędzy oś a kółko.
Foto_26
Zmontowane podwozie:
Foto_27
Podwozie wkładamy do przedniej klatki.
Podwozie ogonowe stanowi wklejony kawałek pręta węglowego stanowiący płozę (rys. 22)
W kolejnym kroku montujemy popychacze i dźwignie sterów wysokości i kierunku.
Wykorzystamy do tego dwa bowdeny, drut stalowy jako popychacz oraz dźwignie sterów.
Najpierw mocujemy dźwignie popychaczy. Wklejamy je tak by przy ruchach sterów nie zahaczały o kadłub , a napędzające jepręciki stalowe dochodziły bez zagięć i łuków. Oś obrotu popychacza(pręta stalowego) w dźwigience powinna znajdować się NAD zawiasem.
Foto_30 Foto_31
Następnie na jednym końcu każdego z popychaczy robimy tzw. „Z-kę” czyli zaczep na końcówkę popychacza. Zakładamy dźwigienki serw z zamontowanymi beczółkami regulacyjnymi na serwa. Za pomocą bowdenów łączymy dźwignie serw ze stosownymi dźwigienkami sterów.
Foto_33
Staramy się ułożyć bowden tak aby nie zbyt mocno ugięty.
Delikatnie zaznaczamy linię przebiegu i nacinamy kadłub ostrym nożykiem na głębokość ok.5 mm.
Wciskamy bowden z pręcikiem stalowym w nacięcie i zalewamy klejem CA, kontrolując swobodę poruszania pręta wewnątrz bowdenu.
Foto_34
Foto_35
Komora RC: musimy zrobić w niej gniazdo na odbiornik i akumulator. Zanim jednak to zrobimy dobrze jest wyznaczyć środek ciężkości modelu który w przypadku TO-MASZa wynosi, ¼ od krawędzi natarcia (55mm).Pozwoli nam to w dalszych pracach tak rozmieścić wyposażenie aby uzyskać prawidłowe wyważenie modelu bez dodawania niepotrzebnych dodatkowych ciężarków wyważających. Srodek ciężkości zaznaczamy na dolnej powierzchni skrzydeł w pobliżu kadłuba. Można użyć do tego markera lub pinesek.
Foto_36
Montujemy silnik: Przy użyciu 4 małych wkrętów przykręcamy go więc na samym środku gniazda.
Wskazówka dla początkujących:
Jeśli wkręcamy wkręty do sklejkowego elementu, należy najpierw nawiercić otworki pilotujące (wiertłem przynajmniej o połowę cieńszym od wkręta) po to , żeby wkręt nie rozszczepił nam sklejki i łatwiej się go wkręcało.
Jeśli przykręcamy elementy generujące wibracje jak np. silnik, smarujemy wkręty przed wkręceniem klejem elastycznym np. „UHU POR”, co uniemożliwi luzowanie się wkrętów podczas pracy silnika.
Foto _37
Na kawałku rzepa mocujemy do kadłuba regulator obrotów. Sam rzep przyklejamy klejem „UHU POR”.
Łączymy przewody regulatora z przewodami silnika
Foto_38
Zamocowanie odbiornika: wykorzystujemy do tego dolną – podskrzydłową część kadłuba.
Zaznaczamy miejsce przejścia przewodów ze skrzydła oraz obrysowujemy kształt posiadanego odbiornika.
Foto_39
Następnie przy pomocy lutownicy wycinamy gniazdo na głębokość trochę większą niż nasz odbiornik.
Foto_40
Następnie przy użyciu ostrego nożyka wycinamy jeden bok naszej komory odbiornika który będzie pełnił rolę zaślepki.
Tak przygotowany element wklejamy w kadłub.
Foto_41
Podłączamy elektronikę do odbiornika i sprawdzamy czy wszystko funkcjonuje prawidłowo.
Wkładamy odbiornik wraz z naddatkami przewodów i zamykamy komorę elementem pozostałym po wycięciu boku komory odbiornika, blokując go np. szpilkami lub dwoma kroplami kleju CA.
Foto_42
Foto_43
Możemy przystąpić do malowania modelu
Malujemy dowolnymi farbami: spray, farby akrylowe, emalie, pisaki wodoodporne etc. –pamiętając jednak że farba wbrew pozorom potrafi sporo WAŻYĆ! J
Foto_44
Ostatnią rzeczą jaka zostanie nam do wykonania to komora pod akumulator.
Należy ją wykonać w dolnej , podskrzydłowej części kadłuba, w miejscu umożliwiającym odpowiednie wyważenie modelu.
Wyznaczanie położenia akumulatora:
Najlepiej położyć posiadany akumulator na grzbiecie kadłuba w takim miejscu by model podparty w punktach środka ciężkości utrzymywał równowagę. Następnie zaznaczamy położenie akumulatora w części podskrzydłowej i wykonujemy komorę odpowiadającą jego kształtom. Komora powinna być na tyle ciasna aby akumulator pasował na „wcisk”.
Wykonujemy ją od strony po której poprowadzone mamy przewody oraz zamontowany regulator obrotów.
Regulacja modelu:
Śmigło –jeśli stosujemy typowe, powinno kręcić się przeciwnie do ruchu wskazówek zegara (patrząc od PRZODU na model )
jeśli tak nie jest – zamieniamy ze sobą połączenia dwóch dowolnych przewodów łączących silnik i regulator obrotów.
Wychylenia powierzchni sterowych:
Ster kierunku +/-30 stopni
Ster wysokości: +/- 20 stopni
Pamiętajmy o tym żeby model był jak najlżejszy.
Oblot i użytkowanie modelu
Model nie jest zabawką. Z racji rozmiarów i wagi może stanowić potencjalne źródło niebezpieczeństwa. Należy go użytkować zgodnie z przepisami prawa i wymogami bezpieczeństwa. Osoby niepełnoletnie powinny pilotować model pod nadzorem osoby dorosłej. Warto pomyśleć również o wykupieniu ubezpieczenia modelarskiego. Konstruktor nie odpowiada za szkody wynikłe z udziałem modelu.
Życzę wielu udanych lotów.
Zachęcam również do dzielenia się waszymi modyfikacjami modelu i postępami w budowie, na modelarskim forum dyskusyjnym www.pfmrc.eu