Wykonam dość dokładny opis i postaram się zrobić staranną relacje z budowy i oblotu tego modelu, sądzę że może to być niezły samolot do nauki akrobacji (tani i solidny)
Myślę że jest to jeden z lepiej zrobionych modeli z EPP. Jako że trochę modeli z EPP miałem i mam, to myślę że coś mogę na ten temat powiedzieć.
Jest to model tej chińskiej firmy
Tak naprawdę to jest to cała seria modeli które różnią się tylko kształtem kadłuba i skrzydeł oraz malowaniem, całość konstrukcji jest taka sama, łącznie z wymiarami i wagą.
tj: GeeBee, YAK54, EXTRA-330, KATANA, EAGLE, SU-31
A teraz może kilka słów dlaczego ten model tak chwalę:
- po pierwsze cena za jaką można go kupić to 44,8$ (dla niektórych nawet 39.8$)
- po drugie za jego wykonanie (bardzo dobre i przemyślane, bardzo dużo wzmocnień węglowych i nie tylko)(o tym później)
- po trzecie za jego wytrzymałość (nie testowałem, ale będę)
Przyglądając się dokładnie temu modelowi, stwierdziłem że jego wykonanie jest bardzo przemyślane. Ale od początku
Kupując model dostajemy:
Jest tam wszystko co powinno być w zestawach ARF
Cały model posiada dużo (bardzo) wzmocnień węglowych. Model wykonany jest w większości z 3mm EPP, z tym że jest to EPP klejone. I tak stateczniki i lotki są to płaskie kawałki 3mm EPP razem sklejone, ale z wklejonymi płaskownikami węglowymi. Tutaj zdjęcia.
Kadłub natomiast jest zrobiony z dwóch kawałków 4mm EPP z pełnym wypełnieniem z EPP w przedniej części. Jak również cała przednia część kadłuba posiada podklejone EPP tkaniną (aż po krawędź spływu skrzydła). Z przodu kadłuba do grubego kawałka EPP wkleja się silnik i podwozie, oraz mocuję pakiet i regulator. Górę kadłuba zamyka się na rzepy (dla ułatwienia dostępu)
Zdjęcia
Skrzydła posiadają żeberka z 10mm EPP oraz dźwigary na całej długości z 10mm EPP dwustronnie podklejonego płaskownikiem węglowym, całość oklejona 3mm EPP.
Wszystko to jest bardzo ładnie malowane (jak na modele z EPP)
Budowa modelu, jest jak mi się wydaje wzorowana na modelach firmy GreatPlanes, a dokładnie modelu U-Can-Do 3D
Którego firma reklamuje jako nie zniszczalnego. Miałem model ale muszę powiedzieć że ta wytrzymałośc to jedna wielka bujda, model amerykańskiej firmy jest dużo, ale dużo gorzej wykonany (nie posiada żadnych wzmocnień, wszystko jest z bardzo cienkiego EPP. Myślę że Chińczycy skopiowali bardzo pozytywnie ten model.
Na razie nie wiem jak ten model będzie latał, ale zobaczymy.
Trochę zdubluję opis kolegi Szymona modelu GeeBee ale chciałbym zrobić szeroki opis modelu.
Teraz trochę danych samego modelu:
- Rozpiętość – 860mm
- Długość – 890mm
- Pow. skrzydeł – 21dm2
- Waga do lotu (zakładana) – 360-380g
- Obciążenie pow. – 18g/dm2 (bardzo niskie)
No to zaczynamy składanie modelu.
Najpierw montujemy sklejkowe wzmocnienia mocowania podwozia. Po dwóch stronach belki kadłubowej przykładamy sklejkowe wzmocnienia, producent nie podaje, ale ja je dodatkowo wklejam na CA. Następnie przewlekamy przez otwory w tych wzmocnieniach plastikowe opaski zaciskowe.
Następnie wprowadzamy pod opaski wygięty drut podwozia i zaciskamy opaski.
Takie mocowanie daję mocne ale jednakże elastyczne połączenie podwozia z kadłubem.
Grubość i sztywność drutu wydaję mi się dobrana optymalnie.
Choć obawiam się o wytrzymałość tego mocowania podwozia, to na razie niczym nie wzmacniam, chcę sprawdzić czy producent dobrze to dobrał (zawsze można potem poprawić)
Zakładamy kółka na drut podwozia i zabezpieczamy końce ośki koła kawałkami rurki z PCV (w zestawie). Poczym zakraplamy to miejsce odrobiną CA (uważać aby nie skleić koła)
Kolejną czynnością jest włożenie w kadłub skrzydła. Wchodzi ono dość pasownie i trzeba użyć trochę siły aby je tam umieścić. Skrzydeł na razie nie przyklejamy do kadłuba. Ale nim to zrobimy, dobrze jest wykonać nacięcia na zawiasy do lotek, można od razu zrobić je dla statecznika poziomego i pionowego. Nacięcia te wykonujemy w środku grubości materiału (jest to akurat miejsce sklejania płyt EPP) nacinamy w oznaczonych miejscach na gł. około 8mm i szer 10mm. Na skrzydłach mamy 8 zawiasów, ster wysokości 6 zawiasów kierunek 3 zawiasy.
Tak wygląda model na teraz
Teraz tył. Wsuwamy w wycięcie najpierw lotkę steru wysokości (dość ciężko, trzeba robić delikatnie) a następnie ster właściwy. Nie przyklejamy na razie do kadłuba.
Przygotowujemy teraz stateczniki i skrzydło do wklejenia zawiasów lotek i sterów. Przypasowujemy czy po włożeniu pasują zawiasy w wycięte otwory. Tak wygląda tył modelu z włożonymi zawiasami pod stery kierunku i wysokości.
Pojedynczy zawias
Zaczynamy kolejną zabawę z modelem
Jeżeli udało nam się właściwie wykonać nacięcia na zawiasy to czeka nas teraz chyba najtrudniejsza część montażu tzn. wsunięcie wszystkich zawiasów we właściwe miejsca z lotkami. Aby sobie pomóc warto powbijać w zawiasy szpilki. Po spasowaniu zaklejamy wycięcia CA (używając do tego igły lekarskiej)
Mając wklejone lotki, można myśleć o ustawieniu dokładnym skrzydeł. Mają być dokładnie prostopadle do kadłuba i tak umieszczone, aby lotki nie ocierały o kadłub (lotki są bardzo blisko kadłuba). Jeżeli jesteśmy pewni ustawienia, to możemy skleić używając jak do zawiasów CA z igłą (wstrzykujemy CA między skrzydło a kadłub). Potem ustawiamy ster kierunku i również przyklejamy do kadłuba.
Kolejną czynnością jest wklejanie wzmocnień na serwa. Warto wcześniej sprawdzić jak pasują w te wzmocnienia nasze serwa. Wklejamy na CA. Następnie wklejamy dźwignie lotek i sterów. Dźwignie składają się z dwóch części sklejkowego wzmocnienia i właściwej dźwigni. Również te elementy wklejamy na CA. Ja wkleiłem sklejkę i dźwignie przy jednym klejeniu. Wzmocnienie steru wysokości przechodzi na obie lotki steru i bardzo dobrze wzmacnia ster. W tym przypadku należy zwrócić uwagę na plastikową dźwignie, gdyż jest trochę za długa (część wchodząca w lotkę) i opiera o wzmocnienie węglowe (ja to skróciłem) Wklejamy również tylną płozę, wygiętą z drutu. Zaklejamy CA.
Tak to wygląda na tym etapie.
A tak wygląda cały model
Teraz montujemy SERWA
Ja zastosowałem:
Ster kierunku i wysokości – Hextronic HXT900 -9g
Lotki skrzydeł - Hextronic HXT500 -5g (takie leżały z jakiegoś modelu)
Już w momencie wkręcania wiedziałem że do skrzydeł są trochę za małe.
Do serw kierunku i wysokości dopinamy przedłużacz (10cm-15cm) i wkładamy w otwory serwa. Może okazać się konieczne podcięcie EPP w otworze serw.
Przykręcamy wkrętami, i ustawiamy pozycję neutralną (środkową) serw. Przypasowujemy wtedy odcinki popychaczy tak aby w tej pozycji stery były na zero.
Wyginamy popychacz, choć od razu powiem że warto pomyśleć o własnym zabezpieczeniu popychacza przed zsunięciem z dźwigni lotki (oryginalne nie pasują na druty które są w zestawie). Ja proponuję wykonać jak pokazałem w modelu FOX
Ja o tym nie wiedziałem i musiałem zastosować inne zawleczki. Na zdjęciach nie ma zawleczek.
No i zostało nam tylko zamocować silnik.
Ja użyłem silnika EMAX CF 2822
W tym celu sprawdzamy jak będzie pasował nasz silnik do kadłuba (czy wystarczająco wystaje piasta poza kadłub). Jeżeli oś silnika mało wystaje poza kadłub, należy dokleić odpowiednio jedną lub dwie podkładki z EPP.
W moim przypadku nie było takiej potrzeby i wkleiłem wręgę silnikową przy użyciu żywicy 5min. Zaklejam nią dokładnie też brzegi łączące wręgę z kadłubem.
Dla wzmocnienia przodu dodatkowo obkleiłem razem z wręgą do kadłuba taśmą wzmacnianą. Aby dobrze trzymała do EPP, należy wcześniej posmarować klejem UHU POR i zaczekać aż wyschnie. Po takim czymś taśma trzyma bardzo mocno.
Przykręcamy mocowanie silnika. Ja zamocowałem to mocowanie podkładając pod nie gumowe podkładki od serw (umożliwia mi to łatwe ustawianie kąta silnika)
Ja miałem silnik z innego modelu, który już miał przylutowany regulator ESC 18A. Teraz tylko układamy właściwie odbiornik i regulator, oraz wklejamy rzepy do mocowania akumulatora. Ja regulator zamontowałem od dołu modelu, przeprowadzając kable na górę. Za kabiną na wcisk wszedł odbiornik SPEKTRUM AR6100.
Nie stosowałem kabla „Y” do łączenia serw lotek tylko drugą lotkę dałem jako kolejny kanał i ustawiłem dual lotki.
Tak to wygląda z elektroniką
Po sprawdzeniu czy wszystko działa, sprawdzamy wyważenie i jeszcze raz przeglądamy wszystko. Ja jeszcze dla pewności trochę zabezpieczyłem przewody (aby nie goniły) klejem UHU POR, oraz przesmarowałem połączenia skrzydeł, i steru tymże klejem. Teraz pozostało mi tylko zaszycie modelu od dołu i góry aż po miejsce w którym są rzepy. Pomogły mi w tym szpilki.
Jeszcze tylko śmigło i model gotowy do lotu.
Czas podsumować wrażenia z latania modelem
Najpierw trochę danych:
Waga modelu gotowego do lotu, ale bez akumulatora to 350g
Teraz latam na akumulatorach SHARK 3S 1200mAh 20C
Czas lotu przy wykonywaniu akrobacji około 9min
Silnik zamontowany to EMAX CF2822
Dane z pomiaru statycznego na modelu
dla śmigła GWS 10/6 – obroty 7100 – pobór prądu 16A – moc 162W – ciąg 710g
dla śmigła GWS 10/4,7(SL) – obroty 6200 – pobór prądu 17A – moc 180W – ciąg 745g
Teraz latam na śmigle GWS 10/4,7
Przez te kilka dni katowałem model odbywając około 20 lotów po 5-9min. Latałem najpierw przy dość mocnym wietrze a teraz przez dwa dni przy pogodzie bez wiatru. Wiem że będzie to mój „wół roboczy” do nauki akrobacji.
Model lata pewnie i bardzo ładnie prowadzi się za drążkiem, czuć jak to w modelach z EPP „gumową aparaturę”, model jest „miękki”. Reakcje modelu są lekko opóźnione i nie takie gwałtowne jak przy modelach konstrukcyjnych. Z tym że takie latanie jest pomocne przy nauce. Model można lecieć bardzo wolno, jak na akrobatka, lądowanie bez silnika z opadnięciem w miejscu. Choć w ogóle model lata wolno i przez to daję czas na reakcję.
Bardzo wygodny jest dostęp do akumulatora, łatwo się go przesuwa dla zmiany położenia S.C.
Przy tylnym wyważeniu model lubi pozycję pionową, jest trochę bardziej kapryśny w locie, ale zawis i harier wychodzi łatwo. Model przy lataniu z dziobem do góry nie ma tendencji do machania skrzydłami
Duże powierzchnie sterowe i duże zakresy wychyleń oraz mocny silnik pozwala na wykonanie chyba każdej akrobacji, a co najważniejsze bezstresowo. Mimo że cała konstrukcja jest elastyczna to w locie idzie model jak po sznurku, zdarza się że po mocniejszym upadku kolejny lot należy minimalnie skorygować trymerkiem (odkształcenia np. lotek) Starałem się sprawdzić wytrzymałość konstrukcji i muszę przyznać duży plus za podwozie, co było już widać przy montażu. Druty podwozia są bardzo dobrze dobrane i nawet przy bardzo twardym lądowaniu model jest bardzo dobrze amortyzowany a na podwoziu nie ma śladu żadnych odkształceń. Mimo małych kółeczek start i lądowanie na dziurawej drodze nie jest żadnym problemem.
Tak samo sprawa wygląda z kadłubem, zero problemów. Jedyne co to polecam oklejenie taśmą spodu modelu i natarcia skrzydeł. Raz żeby wzmocnić dość cienką EPP na natarciu (spotkanie z drzewem, lekko rozdarło), ale głównie aby zabezpieczyć przed zbrudzeniem.
Ciężko jest domyć EPP.
Jedyne co mi się udało uszkodzić to naderwane EPP przy mocowaniu tylnej płozy (prawdopodobnie przy starcie musiałem zahaczyć o dziurę)
Ocena modelu.
Plusy
- cena
- wytrzymałość, specjalnie katowałem model w trudnych warunkach, ciężkie lądowania, karuzele po ziemi, zawis na drzewie (oj był wiaterek)
- podwozie , bardzo dobrze dobrane druty i sposób mocowania, zero problemów nawet po bardzo ostrym lądowaniu, dobra amortyzacja
- modelem można latać bardzo ostro (duże pow. sterowe)
- model może latać także bardzo wolno i spokojnie (minimalne wychylenia)
- bardzo trudno „przeciągnąć” model, nawet przy minimalnej prędkości po zaciągnięciu steru wysokości model opada ładnym harierem (po odpowiednim wyważeniu)
Minusy
- elastyczny materiał z którego jest wykonany, powoduję wyginanie się modelu i elementów.
- należy wzmocnić krawędź natarcia skrzydła (cienkie EPP), stosunkowo podatne na uszkodzenia.
Miałem wiele modeli z EPP, ale wiem jedno że teraz jest to mój ulubiony model do latania 3D, żadnym nie latało mi się tak łatwo (no może poza Micro BLADE)
Ale zaznaczam że modelami konstrukcyjnymi lata się przyjemniej (to jest inne latanie), ale na takie swawolę jak modelem z EPP bym sobie nie pozwolił.
Myślę zaopatrzyć się w zapasowy taki model (może teraz EXTRA)
Polecam go każdemu który chcę bez stresowo nauczyć się latać akrobacyjnie (choć nie tylko)
Podsyłam kilka zdjęć z pleneru.
Przedstawiam kilka zdjęć z naszego przedświątecznego latania
A tutaj mała walka powietrzna
Opinia kolegi Tomka (otrzymał w spadku po mnie model)
Model lata świetnie ,wisi na połowie gazu, jednym słowem mistrzostwo świata.
Zabawa niesamowita , latanie od lampy do lampy, bardzo zwrotny . Silnik chodzi bez zarzutu ,serwa też , widać jeszcze swoje wylata .
Teraz sobie spokojnie leży w bagażniku i czeka na jutrzejsze latanie w przerwie pomiędzy jednym a drugim klientem.
Mirku , mam za sobą pierwsze przyziemienie , pakiet mi wypadł.
No i model spadł na ryjek i co i nic , poprawiłem mocowanie pakietu i dalej wisiałem do woli .
Naprawdę do takiego szybkiego polatania pomiędzy jedną praca a drugą - rewelacja i zero stresu.
Latam nim niemal codziennie i niemal co drugi dzień bije nim kreta.
Ale wiszenie 5 cm nad ziemia czasami tak się kończy.
Trzeba wtedy włożyć pakiet z powrotem do modelu i dalej w górę , no może nie za wysoko ,tak na okolice nosa.
W każdym razie modelem jestem zachwycony , w końcu pokonałem barierę wiszenia przy nosie , nie boje się , że zaraz go rozwalę bo wiszę niżej niż 10 m .
zresztą dotyczy to nie tylko wiszenia ,ale i innych figur , które teraz można robić dowolnie nisko.